Bluszcz pospolity rośnie w lasach, na ogrodzeniach, a może nawet w Twoim ogródku czy na balkonie. Jednak bluszcz bluszczowi nierówny – jest mnóstwo odmian uprawnych, różniących się kolorem i kształtem liści, a także właściwościami. Więc który bluszcz to ten właściwy? W tym wpisie opowiem Ci trochę (więcej) o bluszczu pospolitym, czyli tym stosowanym w lecznictwie. Jak go rozpoznać, czy można zbierać, no i oczywiście nie byłbym sobą, gdybym nie powiedział, jak go bezpiecznie wykorzystać!
Spis treści
Najważniejszymi składnikami o działaniu aktywnym są saponiny. Ich nazwa pochodzi od łac. sapo, czyli mydło, dlatego, że pienią się w wodzie podobnie jak mydło. Co ciekawe, dawnej rośliny o dużej zawartości saponin były używane jako środki piorące, dziś już raczej się od tego odchodzi.
Saponiny zawarte w bluszczu działają wykrztuśnie, i to w zasadzie ich taki główny kierunek aktywności leczniczej. Działają one w trochę pokrętny sposób, bo poprzez podrażnienie błony śluzowej żołądka powodują zwiększenie wydzielania śluzu w oskrzelach.
Ale skąd te oskrzela wiedzą, że mają ten śluz wydzielać?
Ano w momencie działania saponin na błonę śluzową żołądka zostaje podrażniony nerw błędny (najdłuższy nerw czaszkowy, który ciągnie się od głowy do brzucha), który przenosi informacje do oskrzeli. Tam następuje zwiększenie produkcji wodnistego śluzu, co nasila odruch kaszlowy i ułatwia odkrztuszanie.
Inne kierunki działanie to rozkurczowe i przeciwgrzybicze, ale te są akurat rzadko wykorzystywane.
Liść bluszczu pospolitego jest stosowany jako środek wykrztuśny w postaci syropów na kaszel mokry. Ułatwia odkrztuszanie, nawilża drogi oddechowe i łagodzi kaszel. Taki syrop to fajna alternatywa dla osób poszukujących naturalnych środków na kaszel (jak wiecie ja się do takich osób zaliczam). Dobrze sprawdzi się u osób:
Więcej o syropach na kaszel przeczytasz w moim wpisie na blogu (klik!).
Preparaty apteczne z wyciągami z bluszczu pospolitego polecane są dla dorosłych i dzieci od 2. roku życia. Przyjmuje się je zgodnie z ulotką lub zaleceniami lekarza czy farmaceuty. Niezależnie od pory dnia, należy je popić dużą ilością wody. Domowe preparaty, jak już wspomniałem, zalecane są raczej dla dorosłych.
Generalnie preparaty z bluszczu są bezpieczną opcją, są dobrze tolerowane i przebadane, nie wykazują żadnych istotnych interakcji, ale…
Nie zaleca się stosowania preparatów z bluszczu u kobiet w ciąży i karmiących, nie znaczy to, że są one bezwzględnie przeciwwskazana, ale zalecenie o stosowaniu powinien wydać lekarz. Są bezpieczniejsze i skuteczniejsze preparaty dla tej grupy.
Sprawa ma się analogicznie w przypadku dzieci poniżej 2 r. ż.
Powinniśmy z rozwagą stosować domowe preparaty z liści bluszczu, ponieważ nieodpowiednie dawki mogą powodować podrażnienia żołądka, biegunki czy wymioty.
***
Przed nami część botaniczna wpisu. Zapraszam!
gatunek: Bluszcz pospolity (łac. Hedera helix)
rodzina: Araliowate (łac. Araliaceae)
Zacznijmy od tego, że bluszcz pospolity to ten, który rośnie dziko w lasach – w zasadzie jest to jedyny w Polsce dziko rosnący bluszcz. Jest to pnącze charakteryzujące się błyszczącymi, zimozielonymi liśćmi. Lubi się piąć po drzewach czy podporach. Kwitną tylko starsze okazy, takie ośmio-dziewięcioletnie, w okresie od sierpnia do października. Kwiaty są drobne, lekko żółte, zebrane w baldachy. Mają przyjemny zapach. Co ciekawe, bluszcz jest zaliczany do roślin miododajnych. Bluszcz pospolity wytwarza też owoce – małe fioletowe kuleczki zebrane w grona, ale nie radzę ich zjadać, ponieważ można się zatruć!
Jako surowiec leczniczy wykorzystywany jest liść bluszczu pospolitego (Hederae folium), który zbiera się zazwyczaj od wiosny do końca lata. Z suszonych liści po odpowiedniej obróbce wytwarza się głównie syropy.
Dlaczego odpowiednia obróbka?
Dlatego, że niektóre substancje czynne bluszczu, czyli saponiny (odpowiedzialne za działanie lecznicze) w zbyt dużych dawkach mogą powodować podrażnienia żołądka, a co za tym idzie biegunki i wymioty, co jest szczególnie niebezpieczne u małych dzieci i osób starszych. Gotowe surowce czy przetwory z bluszczu mają zazwyczaj określoną ilość saponin, czyli standaryzację, i dokładne określone dawkowanie. Dzięki temu wiadomo jaką dawkę leczniczą powinniśmy przyjąć, aby sobie nie zaszkodzić.
Liście bluszczu zbiera się ze stanowisk naturalnych lub z upraw od wiosny do jesieni. Potem się je suszy.
Przy samodzielnym zbiorze surowca zachowaj szczególną ostrożność, ponieważ wszystkie części rośliny mogą powodować alergie i podrażnienia skórne. Dlatego do zbioru używaj rękawiczek, a potem dobrze umyj ręce.
W przypadku bluszczu pospolitego dużo bezpieczniejszą opcją są gotowe preparaty z apteki.
A można jak najbardziej, jeszcze jak. Ale jak już wspomniałem, raczej w celach ozdobnych do ogrodu czy na balkon. Uprawa nie jest trudna, bluszcze lubią lekko zacienione miejsca i wilgotną glebę, rosną wtedy jak szalone.
A teraz pora na przepis 🙂
Zdrowotności!
Pan Tabletka
P.S. W temacie przeziębienia, może przyda Ci się przepis na Złote Mleko (klik!) i gotowa mieszanka przypraw (klik!)?
1. European Union herbal monograph on Hedera helix L., folium
2. Kohlmünzer, S., Farmakognozja. Warszawa: Wydawnictwo Lekarskie PZWL
3. ChPL Prospan
4. ChPL Hederasal
5. Sierocinski, E., Holzinger, F. and Chenot, J., 2021. Ivy leaf (Hedera helix) for acute upper respiratory tract infections: an updated systematic review. European Journal of Clinical Pharmacology, 77(8), pp.1113-1122.
6. Ożarowski, A., Jaroniewski, W. and Płuciennik, A., 1989. Rośliny lecznicze i ich praktyczne zastosowanie. Warszawa: Instytut Wydawniczy Związków Zawodowych, ss. 99.